Piraci walczą o prawo do anonimowej karty SIM - znów o rejestracji prepaidów
W Polsce można mieć anonimowo telefon na kartę, co w przyszłości może się zmienić. W Niemczech jest odwrotnie - prepaidy trzeba rejestrować, ale tamtejsza Partia Piratów podjęła walkę o liberalizację prawa. Zdaniem piratów rejestracja prepaidów nic nie daje, a utrudnia działania legalne związane z wolnością słowa.
W lipcu Dziennik Internautów podejmował temat rejestracji telefonów na kartę. Obecnie w Polsce można anonimowo korzystać z komórkowych usług prepaid, ale przedstawiciele służb i niektórzy posłowie chcieliby zmiany prawa, które zmusiłoby operatorów do zbierania danych o wszystkich klientach.
Przedstawiciele służb tłumaczą, że namierzanie osób korzystających z nierejestrowanych telefonów na kartę jest znacznie utrudnione, choć jest możliwe. Rejestracja teoretycznie powinna to ułatwić, ale praktycznie nic nie musi się zmienić.
W krajach rejestrujących prepaidy można ominąć prawo, podając fałszywe dane. Można też przywieźć komórkę z innego kraju, by rozmawiać anonimowo. Samo wprowadzenie obowiązku rejestracji stawia dylemat - dezaktywować sprzedane wcześniej karty SIM czy pozostawić je na rynku? Wygodniejsze jest pozostawienie ich na rynku, ale w ten sposób tylko napędza się sprzedaż starszych, "anonimowych" kart.
Prawo do anonimowej karty SIM?
Mając na uwadze te kontrowersje, działacz niemieckiej Partii Piratów Patrick Breyer wraz ze swoim bratem Jonasem zaskarżyli niemieckie przepisy dotyczące prepaidów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu.
Zdaniem Breyerów przepisy są nie tylko nieefektywne, ale również zagrażają wolności słowa. Z anonimowych kart SIM mogą korzystać choćby źródła dziennikarskie. W tym miejscu przeciwnicy anonimowych prepaidów powiedzą, że przecież prawo chroni źródła dziennikarskie, ale... nie zawsze ta ochrona jest skuteczna. Powinni to szczególnie dobrze wiedzieć Polacy - w naszym kraju dochodziło do inwigilowania dziennikarzy przez CBA. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie potwierdził, że było to naruszenie prywatności dziennikarza. W czasie procesu dotyczącego tej sprawy przedstawiciele CBA nie próbowali nawet przekonywać, że inwigilacja ta była uzasadniona. Po prostu skorzystano z możliwości zajrzenia w bilingi, nie zastanawiając się nad tym, czy jest to właściwy środek.
Temat rejestracji telefonów na kartę nie jest tak prosty, jak przedstawiają to niektórzy politycy i przedstawiciele służb. Nikt nie daje bowiem gwarancji, że zbierając dane o posiadaczach prepaidów automatycznie uzyskamy wyższą wykrywalność przestępstw.
Najgorsze jest to, że tak naprawdę nikt nie stara się sprawdzić, czy rejestracja prepaidów faktycznie wpływa na wykrywalność przestępstw. Teoretycznie wszędzie tam, gdzie trzeba wybierać między prywatnością a bezpieczeństwem, powinno się najpierw badać problem. W przypadku rejestracji prepaidów nikt nie prezentuje wiarygodnych danych. W krajach rejestrujących prepaidy politycy "na oko" stwierdzili, że taka rejestracja się przyda.
Wydaje się, że rozsądne ze strony polskich władz byłoby odłożenie kwestii rejestracji prepaidów do czasu, aż ETPC wyda decyzję dotyczą prawa niemieckiego. Prawdopodobnie jednak zwolennicy rejestracji prepaidów nie będą chcieli czekać.
Źródło:
Dziennik Internautów
Data dodania:
22.08.2012 08:40, przez: ches_ter
Czytano:
3103 razy
Ocena:
- Brak ocen
|
|