Google też pracuje nad zegarkiem i to nie jest projekt Google X
Google to kolejna firma, która może udostępnić inteligentny zegarek - donosi Financial Times. Gadżety tego typu chyba wejdą na rynek z większym impetem niż się spodziewano.
Trend tworzenia urządzeń inteligentnych noszonych jako element ubrania doczekał się już swojej nazwy, to wearable computing. Jest tylko jeden problem z tym "trendem". Tak naprawdę jest to bardziej koncepcja przyszłości niż kierunek w rozwoju elektroniki konsumenckiej.
Zegarek Google od twórców Androida?
To się może zmienić lada dzień. Financial Times poinformował wczoraj, że firma Google pracuje nad inteligentnym zegarkiem. Gazeta rozmawiała na ten temat z anonimową osobą zbliżoną do sprawy.
Informator FT twierdzi, że zegarek Google nie jest tworzony w ramach tajnych laboratoriów Google X, ale przez dział firmy odpowiedzialny za Androida. To sugeruje, że Google nie postrzega produktu jako eksperymentu, ale szykuje się na zdobywanie rynku (zob. FT, Google is working on a smart watch, too).
W przeszłości Google starała się o patent na noszony komputer, który przypomina zegarek i jest wyposażony w kamerę i dwustronny, obracany ekran. Nie oznacza to jednak, że firma zrobi dokładnie taki produkt. Amerykańskie przedsiębiorstwa często patentują pewne rozwiązania zapobiegawczo.
Samsung, Apple... nikt nie chce się spóźnić
Doniesienia Financial Timesa nabierają jednak smaczku w kontekście innych plotek i informacji, jakie się ostatnio pojawiały.
W lutym New York Times rozsiewał pogłoski o zegarku Apple z elastycznego szkła. Te pogłoski potwierdzał Bloomberg. Potem Samsung sam przyznał, że ma zamiar stworzyć nowatorski zegarek.
Źródła Financial Timesa potwierdzają, że projekt Samsunga jest inny niż projekt Google.
Jeśli trzej konkurencji z rynku smartfonów faktycznie udostępnią swoje zegarki, dojdzie do szybkiego wykształcenia się nowej kategorii urządzeń mobilnych. Można przy tym odnieść wrażenie, że żaden z rywali nie chce być pionierem, ale też żaden nie chce się spóźnić na kolejną rewolucję.
Zrobienie małego smartfona na nadgarstek nie byłoby problemem, gdyby nie kwestia baterii. Miejsca w zegarku jest mało, a nie będzie on wygodny, jeśli trzeba będzie go ciągle ładować. Producenci mają jednak mocny impuls, by rozwiązać ten problem. Na rynku zegarków można sobie pozwolić na wysokie marże. Sprzedaż takich gadżetów może być o wiele bardziej opłacalna niż sprzedaż urządzeń dużych i drogich.
Źródło:
Dziennik Internautów
Data dodania:
23.03.2013 09:38, przez: ches_ter
Czytano:
2707 razy
Ocena:
- Brak ocen
|
|