E-sąd częściowo naprawiony. Teraz "pobieraczki" będą wymagać numeru PESEL!
Osoby ścigające dłużników przez e-sąd będą musiały podać ich PESEL lub NIP. Częściowo poprawi to działanie e-sądu, choć nie usunięto wszystkich jego wad. Nie zdziwcie się też, jeśli serwisy "pobieraczkowe" będą częściej żądać podania numeru PESEL.
Elektroniczne Postępowanie Upominawcze (tzw. e-Sąd) uruchomione zostało w atmosferze huraoptymizmu, jako wielkie osiągnięcie informatyzacji wymiaru sprawiedliwości. Niestety potem okazało się, że jest to także narzędzie windykacyjnych nadużyć, umożliwiające egzekwowanie nawet nieistniejącego długu.
Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło naprawić e-Sąd. Przygotowano ustawę, która wymaga podawania dokładniejszych danych dłużnika i zwiększa inne uprawnienia pozwanego. 10 maja Sejm przyjął projekt stosownej ustawy, a 28 maja podpisał ją Prezydent RP.
Poprawki e-Sądu wchodzą w życie
Wczoraj (7 lipca 2013 roku) weszła w życie nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego, która nakłada na sąd obowiązek ustalenia numeru PESEL pozwanego będącego osobą fizyczną.
Nowe przepisy wymagają od powoda w e-sądzie podania numeru PESEL pozwanego, NIP, KRS lub numeru w innym właściwym rejestrze. W tradycyjnych postępowaniach sądowych powód nie będzie musiał wskazywać danych "numerycznych" pozwanego, ale zrobi to sąd z urzędu. Z tego powodu Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło czynności polegające na zapewnieniu dostępu do systemu informatycznego PESEL-SAD.
Potrzebne głębsze zmiany?
Czas pokaże, w jaki sposób zmiana przepisów wpłynęła na e-sąd, ale już teraz warto zauważyć, że ta instytucja wymagałaby zmian głębszych niż te uwzględnione w przyjętych przepisach. Dziennik Internautów zwracał już na to uwagę w tekście pt. Sejm chce ulepszyć e-Sąd, ale czy dostrzega wszystkie problemy?
E-sąd ma to do siebie, że pozwala na uruchomienie postępowania bez żadnych dowodów na istnienie długu. Nie trzeba mieć nawet żadnych papierków z pieczątkami czy czegoś w tym rodzaju. Z tego powodu firmy o wątpliwej uczciwości, takie jak serwisy pobieraczkowe, próbują korzystać z e-sądu, choć nie odważą się na sprawę przed zwykłym sądem.
Oczywiście można powiedzieć, że prawdziwy sąd również nie bada dowodów papierowych bardzo uważnie (pisał o tym Rafał Cisek na łamach DI). Należy jednak zastanowić się, czy w państwie prawa w ogóle powinno dochodzić do sytuacji, gdy wierzyciel oświadcza "Pan X jest moim dłużnikiem", a pracownik sądu ma obowiązek w to uwierzyć na słowo.
Zauważmy, że dzięki e-sądowi można łatwo uzyskać instrument do zastraszania - nakaz zapłaty wydany przez sąd! Oczywiście można wnieść sprzeciw do tego nakazu i sprawa najpewniej skończy się umorzeniem, ale nie każdy wie, jak wnieść taki sprzeciw. Warto w tym miejscu przypomnieć o serwisie DodatkowaPraca.com, którego właściciel bardzo chętnie skorzystał z e-sądu, ale z jakiegoś powodu nie odważył się na "zwykłą" sprawę sądową.
Ktoś chce Twój PESEL? Uważaj!
Jeśli już jesteśmy przy serwisach pobieraczkowych, warto się zastanowić nad ich przyszłością. Teraz te serwisy będą musiały albo wymagać numeru PESEL przy rejestracji (niektóre już to robią), albo nie będą miały możliwości uruchomienia postępowania przed e-sądem.
Z tego właśnie powodu doradzamy wszystkim internautom, aby nie rejestrowali się zbyt pochopnie w jakimkolwiek serwisie wymagającym podania numeru PESEL. Już wcześniej odradzaliśmy Wam rejestrowania się w serwisach, które wymagają dokładnych danych adresowych w celu rzekomo niezobowiązującej rejestracji.
Źródło:
Dziennik Internautów
Data dodania:
08.07.2013 09:52, przez: ches_ter
Czytano:
3613 razy
Ocena:
- Brak ocen
|
|