~M.G.:
Zastanawia mnie pewien fakt związany z prawem autorskim: dlaczego inżynier twórca jakiegoś wynalazku (np. nowego typu bieżnika na oponie) musi to opatentować w urzędach patentowych na całym świecie - sporządzić w danym języku opis zgodny ze specjalnymi wymaganiami prawa i opłacić z własnej kieszeni (jako właściciel) ochronę swich praw maksymalnie na 25 lat - natomiast autorzy utworów artystycznych, programów komputerowych i architekci mają tę ochronę ze strony policji i służb celnych za friko - nawet jeśli nigdy nie zapłacili w Polsce 1 gr podatku - i to na 75 lat od dnia swoje śmierci. Dodatkowo inżynier musi na własną rękę (i koszt) obserwować rynek aby zawiadomić odpowiednią prokuraturę wskazując konkretnych plagiatorów, natomiast artyści, programiści, architekci wystarczy, że publicznie poskarżą się że są "okradani", a MSWiA uruchomi odpowiednie zespoły monitorujące i ścigające, przy okazji proponując zmiany prawa żeby uławić sobie zadanie. No cóż, są równi i równiejsi.
dodany: 19.01.2010 11:30
|
|
Szybki skok: |