Microsoft i Yahoo - jest umowa.
Obie firmy zawarły długo oczekiwane porozumienie dotyczące rynku reklamowego. Nie dojdzie do spektakularnego przejęcia, w perspektywie kilku lat może jednak zaostrzyć się walka z Google.
Po przeszło półtora roku podchodów i dwuznacznych propozycji z obu stron, Microsoft i Yahoo podpisały wreszcie umowę reklamową. Nie dojdzie do przejęcia mniejszego gracza przez koncern Redmond, o czym mowa była na początku. Nikt tego oficjalnie nie przyznaje, ale zawarte porozumienie wymierzone jest w Google, największego gracza na rynku reklamy w wyszukiwarkach.
Na mocy zawartego na 10 lat porozumienia Microsoft będzie mógł przez ten okres korzystać z technologii wyszukiwania Yahoo i dokonać jej integracji ze swoją. Yahoo z kolei będzie wykorzystywać algorytmy wyszukiwania Binga w swoich serwisach. Firma stanie się także wyłącznym sprzedawcą powierzchni reklamowej dla najważniejszych reklamodawców. Będzie się ona odbywała za pośrednictwem AdCenter - specjalnie do tego stworzonej platformy Microsoftu.
Wszelkie innowacje w technologii wyszukiwania, a także uwagi i sugestie klientów dotyczących wyszukiwarki, pozostaną własnością Yahoo, pomimo wykorzystywania technologii Microsoftu. Koncern zagwarantuje także stały dochód z jednego wyszukania w każdym kraju, w którym połączone usługi zostaną wprowadzone, przez okres 18 miesięcy od implementacji.
Firmy spodziewają się, że pełne wdrożenie postanowień umowy może potrwać do 24 miesięcy, gdyż będzie ona przedmiotem postępowań antykonkurencyjnych m.in. w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Zapewniono także, że zachowana będzie ochrona danych osobowych klientów obu firm, a ich wymiana pomiędzy Yahoo i Microsoftem zostanie ograniczona do niezbędnego minimum konieczności do sprawnego działania usług.
Rynek reklamowy pozostaje jedynym, na którym obie firmy będą współpracować. W każdej innej dziedzinie, w której firmy działają, pozostaną konkurentami.
Yahoo oczekuje, że po tym okresie przychody z tytułu reklamy wzrosną o około 500 milionów dolarów rocznie, a oszczędności około 200 milionów.
Dla obu firm zawarte porozumienie to także wielkie wyzwanie. Dały one sobie 10 lat na poprawę swojej pozycji rynkowej względem Google. Czy ten czas na to wystarczy? Firma z Mountain View zapewne nie będzie się biernie przyglądać poczynaniom konkurentów. Do momentu jednak, gdy zaczną oni jej poważnie zagrażać może minąć jeszcze kilka lat.
Źródło:
Dziennik Internautów
Data dodania:
30.07.2009 10:36, przez: ches_ter
Czytano:
2121 razy
Ocena:
- Brak ocen
|
|