iPhone uratował życie
Do sklepów elektronicznych trafia spora liczby “geniuszy” starających się wymienić zniszczony sprzęt. Zniszczenia tłumaczą wymyślając niewyobrażalne W odróżnieniu od nich historia Kris Rowley jest prawdziwa.
„Misio zjadł mojego iPhone’a” – wyznała sprzedawcom specjalistka ds. bezpieczeństwa pracująca dla urzędu stanowego Vermont.
Rowley spacerowała tego lata po lasach Vermont. Pewnego dnia zauważyła podążającego jej śladami młodego niedźwiedzia. Gdy zaczęła powoli się wycofywać, zauważyła, że miś również powoli kieruje się w jej stronę. Przyspieszyła. Miś także. W tej sytuacji Rowley rozważała nawet położenie się na ziemi i udawanie martwej. Chciała także rzucić w niedźwiedzia czymkolwiek, jednak jedyną rzeczą, jaką miała pod ręką był iPhone.
W panicznym odruchu cisnęła więc telefonem. Jak się okazało, miś był miłośnikiem sprzętu Apple. Jego zainteresowanie urządzeniem pozwoliło Rowley opuścić niebezpieczny obszar.
Dwa dni później wróciła na miejsce zdarzenie, mając w ręku kij baseballowy. Chciała odzyskać iPhone’a – telefon leżał nieopodal – pozostały na nim śłady zębów i pazurów.
Sprzedawcy w sklepie Apple nie chcieli jednak uwierzyć w opowiedziana historię – nie pomogło nawet stanowisko na jakim pracuje Rowley - musiała więc kupić nowy telefon.
Źródło:
Hacking.pl
Data dodania:
16.10.2009 12:10, przez: ches_ter
Czytano:
2775 razy
Ocena:
- Brak ocen
|
|