Jest czterech zainteresowanych przejęciem Zatoki Piratów. Trwają negocjacje, ich wynik jest trudny do przewidzenia. Ciężko dziwić się powściągliwości, gdyż wciąż świeża jest pamięć o nieudanym kupnie serwisu przez GGF X AB.

Pod koniec czerwca br. świat zelektryzowała wiadomość, że The Pirate Bay - najpopularniejszy serwis torrentowy - zostanie sprzedany. Firma Global Gaming Factory X AB zobowiązała się zapłacić za niego 7,7 mln dolarów. Ostatecznie transakcja nie doszła do skutku, gdyż szwedzka firma nie była w stanie zgromadzić odpowiedniej kwoty pieniędzy.

Wygląda jednak na to, że do transakcji może dojść niebawem. Serwis Dagens Industris informuje, że aż cztery firmy mogą być zainteresowane przejęciem The Pirate Bay. Negocjacje prowadzone przez firmę Reservella, właściciela serwisu z Seszeli, są utrzymywane jednak w dużej tajemnicy. Znana jest tożsamość jedynie dwóch podmiotów.

GamersGate jest szwedzką firmą działającą w branży internetowych gier komputerowych. Jej dyrektor generalny - Theodore Bergquist - powiedział, że The Pirate Bay jest bardzo interesującą marką z wielkim potencjałem dla tego, kto będzie potrafił obejść się z nim w sposób odpowiedni.

Hans Pandeya, dyrektor generalny GGF X AB, jest drugim potencjalnym nabywcą. Biorąc jednak pod uwagę, że szwedzkie służby podatkowe zatrzymały jego samochód i motocykl na poczet niezapłaconych podatków, nie wydaje się, by należało tę ofertę traktować poważnie. Dwie pozostałe firmy pozostają wciąż anonimowe.