P2P: Masowe pozwy wobec Amerykanów
Nawet 50 tysięcy Amerykanów może w najbliższych miesiącach otrzymać listy, w których znajdą ofertę zawarcia ugody w związku z rzekomym dzieleniem się przez nich plikami chronionymi prawami autorskimi.
Do Stanów Zjednoczonych dotarła, stosowana na razie w Europie, praktyka grożenia internautom pozwami sądowymi, jeśli nie zgodzą się na finansowe zakończenie sprawy związanej z dzieleniem się chronionymi prawami autorskimi plikami. 20 tysięcy amerykańskich użytkowników BitTorrenta znalazło się na celowniku US Copyright Group, która przez sąd federalny w Waszyngtonie, chce zmusić dostawców internetu do przekazania danych osobowych podejrzanych internautów - podaje TorrentFreak.
W początkowej fazie na liście filmów, które w sieci są monitorowane, są przede wszystkich produkcje niezależne. Niedługo jednak ma do nich dołączyć 300 kolejnych filmów, zapewne w dużej mierze najbardziej popularnych. W kolejnych miesiącach sąd zostanie zasypany wnioskami dotyczącymi kolejnych 30 tysięcy osób.
Jeffrey Weaver, prawnik pracujący dla US Copyright Group, nie kryje powodów działania firmy - chcą oni stworzyć nowe źródło przychodów dla posiadaczy praw autorskich, spieniężając potencjał tkwiący w "alternatywnym kanale dystrybucji". 70 procent uzyskanych przychodów zatrzyma dla siebie US Copyright Group, pozostała część zostanie przekazana na rzecz wytwórni filmowych, muzycznych czy też firm tworzących oprogramowanie.
Sprawa nie jest jednak prosta. Najpierw trzeba przekonać sąd, że istnieją poważne przesłanki, sugerujące naruszenie prawa. Dostawcy internetu, którzy otrzymają wezwania do przekazania danych wskazanych osób mogą zawsze od decyzji sądu się odwołać. Nawet, jeśli przegrają i zostaną zmuszone do współpracy, sami podejrzani także mogą się bronić, wymieniając korespondencję z prawnikami, domagając się dowodów czy uzasadnień.
To oznacza więcej pracy, czyli wyższe koszty. To będzie miało bezpośrednie przełożenie na zysk z całej operacji. Nie ma też wcale gwarancji, że Amerykanie będą płacić. Mogą chcieć spróbować swoich szans przed sądem. Ryzyko porażki jest więc spore.
Źródło:
Dziennik Internautów
Data dodania:
02.04.2010 13:58, przez: ches_ter
Czytano:
2733 razy
Ocena:
- Słaby (1/5)
Liczba ocen: 1
|
|