Anonymous ruszają z klonami Wikileaks
Strona Local Leaks ma zbierać dokumenty na temat nadużyć lokalnych władz, a HackerLeaks ma służyć zbieraniu baz danych, informacji o lukach bezpieczeństwa itp. Grupa Anonymous może zatem ujawniać sensacje bez pośrednictwa Wikileaks. Haktywiści chwalą się pierwszym wyciekiem dotyczącym władz miasta Orlando.
Wikileaks nigdy nie był jedynym projektem ujawniającym tajne dokumenty. Wiele jednak zmieniły duże wycieki np. ujawnienie dokumentów z Afganistanu i Iraku. Media i inne organizacje zaczęły poważniej traktować wyciekową działalność, a poza tym pojawiły się pytania o to, czy Julian Assange właściwie podchodzi do wycieków. Krytycy Assange'a byli także w szeregach Wikileaks i teraz angażują się oni w konkurencyjną inicjatywę OpenLeaks.
Media też zaczęły się interesować pominięciem pośrednika w postaci Wikileaks. Bezpieczną skrzynkę na tajne dokumenty udostępniła najpierw Al Jazeera. New York Times zapowiedział uruchomienie czegoś podobnego, a Wall Street Journall w maju uruchomił konkurenta Wikileaks pn. SafeHouse.
Wikileaks od początku miał wsparcie haktywistów z Anonymous, ale i oni chcą zbierać dokumenty samodzielnie. Mają temu służyć uruchomione niedawno strony LocalLeaks.tk oraz HackerLeaks.tk. W ich stworzenie zaangażowali się także członkowie ruchu Peoples Liberation Front.
Model działania ma być podobny do Wikileaks. Nadesłane materiały zostaną uważnie sprawdzone, po czym operatorzy przeciekowych stron postarają się o maksymalne nagłośnienie otrzymanych informacji. Utrzymują oni w tym celu kontakt z mediami z całego świata.
Local Leaks ma ujawniać informacje obnażające działania lokalnych władz, policji i firm. Strona HackerLeaks ma natomiast służyć temu, aby hakerzy pomagali hakerom w publikowaniu różnych interesujących materiałów.
Władze Orlando pierwsze na celowniku
Local Leaks informuje już o pierwszym ujawnieniu dokumentów. Chodzi o informacje na temat ludzi zasiadających we władzach Orlando. Dlaczego akurat to ujawniono?
Zaczęło się od tego, że na początku czerwca w Orlando aresztowano członków inicjatywy Food Not Bombs za karmienie osób bezdomnych bez pozwolenia. Mówiąc ściślej aktywiści mieli pozwolenie na karmienie ludzi, ale władze stwierdziły, że karmiono więcej osób i robiono to częściej, niż pozwalały miejskie rozporządzenia. Można o tym przeczytać m.in. w AlterNet - zob. Outrageous: Three People Arrested for Feeding the Homeless.
W odpowiedzi na wydarzenia w Orlando grupa Anonymous uruchomiła akcję Operation Orlando. W jej wyniku pozyskano dane osób zasiadających we władzach Orlando. Local Leaks zaprasza do obejrzenia tego materiału, dostępnego w serwisie Pastebin.com. Ma on mówić prawdę o bardzo bogatych ludziach, którzy zakazali karmienia biednych.
Więcej miejsc dla wycieków
Jedno jest pewne - taka gwiazda przecieków jak Julian Assange raczej nie chciałaby wycieku związanego z karmieniem bezdomnych w Orlando, ale dane uznawane przez jednego whistleblowera za nieistotne może opublikować ktoś inny.
Liczba serwisów wyciekowych rośnie a to znaczy, że w przyszłości do sieci mogą trafiać megabajty najróżniejszych materiałów, czasem dotyczących bardzo specyficznych spraw. Możliwe nawet, że pewnym elementem szumu informacyjnego stanie się "szum wyciekowy", w którym zginie niejedna ważna sprawa.
Źródło:
Dziennik Internautów
Data dodania:
02.07.2011 10:49, przez: ches_ter
Czytano:
3706 razy
Ocena:
- Brak ocen
|
|