Pożar w koreańskiej fabryce baterii do laptopów spowoduje spadek dostaw urządzeń na rynek. Po miesiącach spadków mogą wkrótce czekać nas podwyżki cen przenośnych komputerów.

Na pewien czas możemy raczej zapomnieć o malejących cenach laptopów, także w Polsce. Powodem jest pożar w południowokoreańskiej fabryce baterii LG Chem, która spłonęła 3 marca br. Była ona drugim w tym kraju producentem tych urządzeń.

Najbardziej ucierpi na tym firma Asustek - może zmniejszyć dostawy notebooków do sklepów nawet o 40 procent. Dla światowego rynku może nie mieć to aż takiego znaczenia, jak dla polskiego. W skali globalnej firma jest bowiem 8. największym dostawcą, w Polsce 3., niewiele ustępując HP i Acerowi.

Przedstawiciele Asusteka w Polsce uspokajają, że nie dojdzie do zmniejszenia dostaw do polskich sklepów. Nie ujawniają jednak, skąd firma zamierza sprowadzać sprzęt - informuje Rzeczpospolita.

Daniel Chang, analityk Macquarie Securities, jest zdania, że globalne dostawy zmniejszone zostaną czasowo o 10-15 proc. Taka zmiana może doprowadzić do zwyżek cen. Dell już jednak zapowiedział, że szuka alternatywnych dostawców, by ograniczyć wpływ pożaru w Korei Południowej na wielkość produkcji. Podobne zapewnienia złożył także Hewlett-Packard. Na zamieszaniu zyskać może Acer, który nie zaopatruje się w LG Chem w baterie.

Sytuację w Polsce mogą uratować dwa czynniki: taniejące pamięci oraz umacniająca się złotówka, dzięki czemu sprowadzane z zagranicy i rozliczane w dolarach laptopy tanieją. Ewentualne podwyżki związane ze zmniejszeniem podaży powinny zostać zrównoważone. Trudno jednak ocenić, jak długo taka sytuacja będzie się utrzymywać.