W sieci coraz głośniej mówi się o kłopotach NVIDII z produkcją „poprzedniej generacji układów graficznych” - dziennikarze zidentyfikowali problematyczne GPU jako modele G84 i G86 w wersjach dla komputerów mobilnych i stacjonarnych.

Na poczet wymiany wadliwych układów NVIDIA zabezpieczyła już kwotę od 150 do 200 mln dolarów; wiadomość o wielkiej akcji wymian gwarancyjnych umieszczona w raporcie finansowym publikowanym na giełdzie przyczyniła się do gwałtownej przeceny walorów spółki.

Jakkolwiek NVIDIA nie ma zamiaru informować, które dokładnie układy sprawiają jej kłopoty, krótkie śledztwo przeprowadzone wśród producentów sprzętu wskazują na to, że problemy z przegrzewaniem się mają układy oznaczone jako G84 oraz G85 – a więc popularne GeForce 8400 oraz 8600.

NVIDIA ma być postawiona w niezwykle trudnym położeniu, jako że defekt może objawić się w praktycznie każdym układzie – były one produkowane w tej samej technologii przez cały czas życia. Masowe awarie układów zdarzyły się najpierw w wersjach mobilnych, ze względu na specyfikę użytkowania sprzętu przenośnego, częste włączanie i wyłączanie komputera i związane z tym duże różnice temperatur układu.

GPU stosowane w kartach dla komputerów stacjonarnych mają zapewnione lepsze chłodzenie, dlatego też odsetek awarii jest – przynajmniej na razie – zdecydowanie mniejszy.

NVIDIA stara się zapobiegać awariom układów mobilnych przez specjalny sterownik, który uaktywnia pracę non stop systemu chłodzenia, może to jednak okazać się niewystarczające w powstrzymywaniu fali dalszych defektów.

Perspektywa wymiany całej linii układów może stanowić dla NVIDII – mimo odnotowywania dobrych wyników finansowych i kontrolowania większości rynku samodzielnych kart graficznych – poważny problem.