Specjaliści ostrzegają, że w lipcu spamerzy szczególnie upodobali sobie serwis Google Site. Umożliwia on założenie własnej witryny internetowej. Spamerzy tworzą więc je automatycznie i próbują zachęcić internautów, by je odwiedzali. Tradycyjne filtry antyspamerskie nie poradzą sobie z taką taktyką, gdyż domena Google'a należy do domen zaufanych.

"Spamerzy używają Google Sites i innych aplikacji Google'a jak tarczy. W przeszłości korzystali z własnych domen, ale szybko trafiały one na czarne listy. Dzięki wykorzystaniu domeny Google'a ich witryny nie są blokowane. Ponadto Google Sites zapewniają dobrą przepustowość łączy i dają dostęp do narzędzi Google Analytics, dzięki czemu spamerzy wiedzą, ilu użytkowników udaje im się namówić do wizyty na swoich stronach" - mówi Matt Sergeant.

Obecnie domena Google'a jest spotykana w 1% spamu. Jednak od kilku miesięcy specjaliści notują bardzo szybki wzrost popularności Google Sites wśród spamerów.