Gubernator stanu Connecticut oraz stanowy prokurator generalny przedłużyli kontrolę w Bank of New York Mellon po tym, jak okazało się, że wskutek kradzieży kopii zapasowych ucierpiało więcej klientów, niż wcześniej sądzono.

Do kradzieży doszło w lutym i kwietniu bieżącego roku. Taśmy, które zabrali złodzieje, zawierały niezaszyfrowane nazwiska, adresy, daty urodzenia i numery ubezpieczenia społecznego. Obecnie mówi się już o 12 milionach poszkodowanych osób.

Do pierwszej kradzieży doszło 27 lutego, kiedy to z furgonetki przewożącej dane zniknęła jedna z 10 skrzynek z taśmami. W kwietniu firma kurierska straciła jedną taśmę. Zawierały one dane klientów Bank of NY Mellon oraz innych banków. Początkowo myślano, że problem dotyczy 4.5 miliona osób. Pół roku później mówi się już o 12 milionach.