Jeśli na ekranie Twojego komputera pojawi się prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama, oznacza to, że pecet został zaatakowany robakiem Obama.

Malware zostało po raz pierwszy zauważone w jednej ze szkół w Metairie, w Luizianie. Mimo że robak nie jest jeszcze wykrywany przez aplikacje antywirusowe, nie jest uważany za poważne zagrożenie – do tej pory zaraził niewiele systemów.

Opisywane złośliwe oprogramowanie rozprzestrzenia się poprzez klipsy USB, wykorzystując windowsową funkcje autorun. Robak Obama nie kradnie numerów kart kredytowych, ani też nie zamienia maszyny ofiary w komputer zombie. Jego głównym zadaniem jest wyświetlenie niewielkiej grafiki z prezydentem Obamą. Malware jest jednak na tyle źle napisane, że po uruchomieniu natychmiast blokuje możliwość uruchomienia innych programów.